Ku mojemu zdziwieniu chłopak tylko zmierzył mnie wzrokiem i
dalej oglądał jakiś nudny program telewizyjny. Czułam się beznadziejnie ,miałam
ochotę wykrzyczeć całemu światu jak bardzo jest mi źle. Nie miałam na nic
ochoty marzyłam tylko o tym ,aby jak najszybciej znaleźć się w moim wygodnym
łóżku. Postanowiłam wziąć prysznic. Gdy już byłam gotowa do snu dostałam sms od
Amelii:
„Hej kochana czujesz się już lepiej
wszyscy martwimy się tu o ciebie ,mam nadzieje ,ze już się lepiej czujesz i
jutro się spotkamy”
Amelia
Ja odpisałam jej tylko:
„Nic mi nie jest już czuje się dobrze
to po prostu ze zmeczenia.I jasne jutro
spotkamy się na uczelni. Powiedz reszcie żeby się nie martwili”
Dobranoc
*********************
Następny dzień
Dzisiaj rano nie widziałam się z Wojtkiem. Może to i lepiej przynajmniej
Oszczędziliśmy sobie kłótni.
Na uczelni moja kochana paczka dopytywała mnie jak się czuję
i czy na pewno jest wszystko w porządku. I choć może lekko mnie to drażniło to
właśnie tego potrzebowałam ,troski i zamartwiania się.
****************************
Kolejne dni mijały mi w miarę spokojnie. Wojtek się już nie
czepiał i nie musiałam się już tak często opiekować Filipkiem. Oczywiście
czasem się to zdarzało ale nie sprawiało mi to wielkiego kłopotu. Dlaczego? Może
właśnie dla tego iż nie byłam do tego w jakiś sposób zmuszana ,np. krzykiem
tylko po prostu były to prośby. Swoja drogą czasem chciało mi się śmiać gdy
Wojtek robił swego rodzaju podchody ,aby zapytać mnie czy nie zostanę z małym.
Ja praktycznie zawsze się zgadzałam nawet gdy już nie miałam siły chłopiec
swoim wzrokiem zawsze mnie przekonał.
Pewnego dnia pokłóciłam się z moimi przyjaciółmi. O co? Właśnie
o to czego się najbardziej spodziewałam. O to gdzie i z kim mieszkam. Znajomi
byli na mnie wściekli ,nie miałam się do kogo odezwać.
***************************
Dzisiaj jest już lepiej ,w szkole rozmawialiśmy normalnie i
choć mają do mnie o to żal to już wszystko jest ok.
Dzisiaj piątek a ja?
A ja mam zamiar się cały czas uczyć. Gdy przyszłam ze szkoły Wojtek poinformował
mnie ,ze zaraz przyjdą do niego kumple z drużyny ,jak się wyraził „Spokojnie
przyjdą na piwko i fifę”
Nie miałam ochoty patrzeć na to jak gadają o wszystkim i o
niczym ,ale Wojtek uparł się ,że musze w koncu poznać jego kumpli z klubu wiec
postanowiłam ,ze przyjdę na chwilę i zaraz po prostu się zmyję.
Gdy chłopcy przyszli Wojtek mi ich przedstawił ,trochę
gadaliśmy choc zabardzo nie było o czym. Oni ciągle by tylko gadali o piłce
,kobietach i samochodach. Tylko z jednym gadałam dłuzsza chwilę. Wstyd się przyznać
,ale nie pamiętałam nawet jego nazwiska miał na imię Theo. Był dosyć miły
,trochę opowiedział mi o swojej dziewczynie a potem o tym jak to jest grać w
takim klubie jak Arsenal. Potem uznałam ,że będę się zbierać i pospiesznym krokiem
udałam się do mojego pokoju po kurtkę moja kochaną torbę bez ,której nigdzie się
nie ruszam oraz moje buty. Gdy już wychodziłam
Jeden z „kumpli” Wojciecha
Alex zapytał go
-Stary fajna dupa ty już cos z nią…-i wtedy chłopak mnie
zauważył miał minę jakby niczym zobaczył ducha
Wojtek zmierzył go wzrokiem i powiedział
-Zamknij się debilu
Ja tylko powiedziałam oschle
-Rozumiem angielski ,powinieneś to wiedzieć –i szybkim
krokiem udałam się do wyjścia
Zatrzymał mnie Wojtek ,który powiedział:
-Nie przejmuj się nim on nie wiedział co gada przecież to
tylko słowa
-Ale słowa najbardziej ranią-skwitowałam i wyszłam
Miałam zamiar iść się uczyć do pobliskiej biblioteki ,ale
tak rozjuszył mnie zachowanie tego bałwana ,że straciłam ochotę na cokolwiek.
Godziny mijały bezwolnie ,a ja nadal szwendałam się po coraz mniej
zatłoczonym Londynie.
O dziwo nie płakałam ,nie uroniłam ani jednej łzy. Sama nie
wiem czemu. Może te słowa mnie zupełnie nie wzruszyły. A jednak w pewnym momencie
gdy mijałam grupkę mężczyzn wśród ,których
zobaczyłam Theo wszystko wróciło. Tylko popatrzyłam na niego zupełnie obojętnie.
Ze łzami w oczach udałam się do parku. „A było tak dobrze”- pomyślałam ,nie
myślałam o tym i nagle wszystko wróciło. Postanowiłam choć trochę o tym
wszystkim zapomnieć włożyłam słuchawki w uszy i postanowiłam się odprężyć. Niestety nie trwało to zbyt
długo gdyż po jakiś 15 minutach jakiś mężczyzna wyrwał mi z rąk mojego Iphona.
Podniosłam głowę do góry i gdy już miałam zacząć krzyczeć zobaczyłam ,że przed
moimi oczami stoi Theo. Nie wiem czemu ,ale się ucieszyłam.
-Majka ,co ty tutaj robisz?
-Ja? To chyba raczej ja powinnam zapytać ciebie co ty tutaj
robisz. Dopiero widziałam cię jak szedłeś gdzieś z kilkoma facetami ,którzy
niedawno byli u Wojtka.
-Tak dokładnie. Ale ja pytam co ty tutaj robisz jest kilka minut przed północą.
-Po prostu nie miałam ochoty tam siedzieć i wysłuchiwać
obelg na mój temat.
-To nie tak posłuchaj ,Alex nie chciał…
-Tak ,tak nie chciał tego powiedzieć ,chyba raczej nie
wiedział ,że to słyszę prawda?
-Myśl jak chce ,ale teraz powinnaś wracać do domu ,do
Wojciecha
-Ja nigdzie nie wracam niech się trochę pomartwi to mu wyjdzie
na zdrowie
-Jeśli nie wracasz do
domu to idziesz ze mną
-Nie ma mowy nigdzie nie idę
-Masz wybór albo idziesz ze mną ,albo natychmiast dzwonie to
Wojtka
-Wiesz co wredny jesteś
Mimo woli musiałam udać się do domu Theo. Było dosyć
niedaleko ,w mieszkaniu byliśmy kilka minut po północy.
-Rozgość się-powiedział chłopak
-Dziękuję ,ładne mieszkanie-powiedziałam
-To Melanie je urządzała
-Apropo gdzie ona
teraz jest?
-Niedługo powinna wrócić ,poszła do koleżanki
Chwile rozmawialiśmy o tym co wydarzyło się kilkanaście
godzin temu ,Theo mnie przytulił i powiedział
-Jeśli chcesz możesz tu zostać
-Nie wiem czy to
dobry pomysł
-Uwierz najlepszy
Chwile potem do mieszkania weszła dziewczyna Wolcotta była
nieco zdziwiona widząc mnie i jej chłopaka siedzących na kanapie i rozmawiających
różnych sprawach. To ja pierwsza podeszłam do dziewczyny i powiedziałam
-Jestem Maja miło mi
-Mi również Melanie
-Theo dużo mi o tobie mówił ,bardzo cie chwalił-dziewczyna
mimowolnie uśmiechnęła się. Jeszcze chwile gadaliśmy a potem Theo powiedział
dziewczynie jak wygląda sprawa nie wiedziałam jak zareaguje jasnowłosa wiec
zaczęłam się zbierać na co dziewczyna rozkazała mi zostać.
Chwile spędziliśmy w sypialni
pary rozmawiając o tym co się wydarzyło. Melanie była zła na chłopaka ,ze nie
zareagował ,ale udało mi się go wybronić. Gdy skończyliśmy ja udałam się do
salonu by tak połżyć się na kanapie ,chłopak chciał zadzwonić do Wojtka ,ale
przekonałam go ,ze to zły pomysł mówiąc ,ze nic mu nie będzie jeśli się trochę
o mnie pomartwi .Chwile potem zasnęłam.
Rano obudziłam się z lekkim byłem głowy ,Theo już nie spał a Melanie już nie było
chwile rozmawiałam z Wolcottem a potem razem z nim wyszłam z mieszkania ,podziękowałam
mu i postanowiłam wybrać się na spacer ,co prawda chłopak proponował mi ,ze
mnie podwiezie ,ale wolałam nie ryzykować spotkania z Wojciechem bałam się ,że może
jeszcze nie wyszedł na trening i miałam rację.
**************************
Z perspektywy Wojciecha
Wczoraj Majka wyszła z domu ,wtedy jeszcze nie wiedziałem
,ze nie wróci na noc.
Całą noc nie spałem
na szczęście rano Theo napisał mi sms-a ,z Majka nocowała u niego ,ulżyło
mi.
Chłopak napisał mi też ,abym na nią nie krzyczał i ni robił
jej awantury bo to też moja wina i powinienem się lepiej zachować. Nie mogłem się
doczekać kiedy ona przyjdzie w końcu około 8:00 pojawiła się w domu.
*******************************
Z perspektywy Majki
Gdy weszłam do mieszkania Wojtek czekał na mnie w kuchni
popijając kawę strasznie się bałam ,ze zacznie na mnie krzyczeć
-Myślałam ,ze jesteś na treningu
-Martwiłem się ,całą noc myślałem o tym czy nic ci nie jest-powiedział
spokojnie
-Akurat-powiedziałam i udałam się do mojego pokoju .Ponieważ
dzisiaj była sobota nie miałam wykładów ,więc postanowiłam najpierw się przebrać
w cos świeżego ,potem zjeść śniadanie i na koniec wziąć prysznic .
Właśnie zdejmowałam bluzkę gdy do pokoju wszedł Wojtek.
Zaczęłam krzyczeć i rzuciłam w niego poduszką kazałam mu się natychmiast
odwrócić na co on w tedy odpowiedział
-Jezu ,przecież nie raz widziałem jakąś dziewczynę w samym
staniku
Na co ja skwitowałam
-Może jakąś ,ale nie mnie
Gdy ubrałam bluzkę zapytałam chłopaka
-Po co przyszedłeś?
-Chciałem cie przeprosić za wszystko co zrobiłem i
powiedziałem ,wiem ,że to wszystko moja wina i ,ze źle sie zachowywałem ,chce
wszystko zacząć od początku mam nadzieję ,ze mi wybaczysz-powiedział chłopak
-Zaniemówiłam nie wiedziałam co powiedzieć w końcu wydusiłam
-Wiesz jak ja się czułam
-Tak wiem i przepraszam przytulił mnie i powiedział
-A wiec jak ,wybaczasz?
-Możemy spróbować ,gorzej już chyba nie będzie ,co?
-Dziękuje-tylko tyle powiedział
I jest 4 mam nadzieje ,ze was nie zanudziłam sytuacja sie poprawiła
,ale nie będzie cały czas tak słodko nie
martwcie się
Nafteny w spbotę
Jeśli chcecie być informowani piszcie w zakładce Informowani
Czytasz=komentujesz
Pozdrawiam
J
ZAJEBISTY Theo pomocny jak zawsze no nareszczie topór sostał zakopany nie mam liter do opisania tego czekam na następny i pozdrwaiam zapraszam do mnie :):*
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że Wojtek zrozumiał swój błąd. No i ten pomocny Theo <3.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/
Fajnie, że nie są już na siebie tacy cięci ;) czekam na następny
OdpowiedzUsuńFajnie, że wszystko zmierza ku normalności. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Czekam na następny. Mam też prośbę. Informuj mnie o nowych rozdziałach w zakładce SPAM!, a nie pod rozdziałami. Będę wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńOk dzieki i przepraszam poprostu wczoraj nie miałam siły nastepnym razem się poprawię :)
Usuńcudowny ! kocham <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny !
zapraszam
http://lewy-go-away.blogspot.com/2013/05/rozdzia-2.html
http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/2013/05/rozdzia-26.html
Supcioo zapraszam do nas pozdro:-*
OdpowiedzUsuńJest świetny ;D
OdpowiedzUsuńChcę być informowana , bo to jest cudowne ;D
ojej, super, że zaczęli wszystko od początku! jestem bardzo ciekawa jakie historię wymyśliłaś dla tej dwójki. mam nadzieję jednak, że mimo wszystko będą w dobrych stosunkach :> czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńWow, bardzo ciekawy blog - i każdy rozdział jest tak samo dobry ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam tu : www.kolorowezycie14.bloog.pl
Dzięki na pewno wpadnę :*
Usuńświetny :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny.
<3 świetneeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
OdpowiedzUsuńale Wojtek :3 aż muszę zacytować słowa które tak bardzo mi do niego pasują, że to aż poezja c: "Jezu ,przecież nie raz widziałem jakąś dziewczynę w samym staniku" <3
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to że skupiłaś się na opisywaniu. dialogi są ważne, ale osobiście bardzo lubię czytać teksty ciągłe. {daje się to zauważyć w moich rozdziałach}
no i pojawienie się Theo c: on, Kieran i Alex są moimi ulubionymi zawodnikami Arsenal'u. do reszty mam sentyment.
rozdział bardzo dobry. czekam na nowości :3
dziękujemy serdecznie :3
Usuńi ze łzami w oczach zapraszam na:
19.well, now I do. so fuck you.
Dziekuję ci bardzo ;* aco do twojego opowiadania było to jedno z pierwszych ,które zaczęłam czytać i w sumie to miedzyinnymi dzieki tobie zaczęłam pisać więc ciesze sie ,że sie podooba i zapraszam na nastepne
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział !!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://pilkanoznacalymzyciem.blogspot.com/
Theo zachował się bardzo ,ładnie, choć to bardzo nienaturalne, że po dosłownie pięciu minut. Wojtek, jak to Wojtek w twoim opowiadaniu :D Nie lubię go i to bardzo. Czekam na nowość:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale cudowny rozdział !
OdpowiedzUsuńCZekam na nexta :*
No i zajebisty, wiesz, że nie lubię Wojtka, a tu szczególnie -.-
OdpowiedzUsuńNo ale może się zmieni ! :*
czekam na nexta, zapraszam na moje blogi :
http://gelb-schwarz-liebe.blogspot.com/ ---> dopiero zaczynam, o BvB
http://ski-lovestory.blogspot.com/
Zapraszam na nowy 8 rozdział
OdpowiedzUsuńhttp://skijupingforever.blog.pl/