niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział piętnasty

Dni mijały mi dosć wolno. Od czasu pamiętnego pikniku nie spotkałam już Jacka. Może to i lepiej, choć czasami mi go brakuje. Co do moich stosunków z Wojtkiem niby wszystko jest ok. Tak naprawdę utknęliśmy w martwym punkcie. Trudno mi powiedzieć czy jesteśmy razem czy tez nie. Odkąd zbliżyliśmy się do siebie Wojtek całkowicie przestał się starać. Chyba to nie był najlepszy pomysł. Chciałabym żeby było jak dawniej. Jak? Chcę żeby mężczyzna bliski mojemu sercu okazywał mi uczucie. Aby się starał. Nie chcę żeby  nasz „związek” stał się monotonny i nudny. Tak wiem to głupio brzmi, ale tak jest a ja tego nie chcę, nie chcę żeby tak było.
Dziś rano kiedy tylko wstałam od razu  sprawdziłam wiadomość od Oli.
„Hej, co tam u ciebie? Dawno się nie odzywałaś, jak ci się żyje musimy porozmawiać.”
Ucieszyłam się gdy zobaczyłam wiadomość. Miałam nadzieję, że nic poważnego się nie stało. Wzięłam telefon w dłoń i wybrałam numer przyjaciółki. Po kilku sygnałach odebrała.
-Cześć, co u ciebie? O czym chciałaś ze mną porozmawiać? Czy cos się stało?
-Nie nic poważnego- w jej głosie wyczułam nutkę przerażenia
-Ola mów mi zaraz o co chodzi, martwię się? Czy coś z Hubertem?
-Nie tu nie chodzi o Huberta, choć nie jestem już z nim, ale to nie ważne kiedyś ci opowiem. No  dobrze a więź zaczynam. Pamiętasz Wiolkę? Nie odpowiadaj dobrze wiem, ze pamiętasz, ale nie w tym sęk. Bo widzisz od pewnego czasu znów spotyka się z Kamilem. On wygadał jej, ze wyjechałaś do Londynu. A widzisz ja kilka dni temu ją spotkałam i wygadałam, że mieszkasz z Wojtkiem i, że jesteście dobrymi przyjaciółmi i widzisz no bo ja tak jakby zasugerowałam jej, ze cos was łączy. Tak wiem jestem głupia, ale zrozum zaczęła cię obrażać i poniżać a ja chciałam pokazać, ze twoje życie jest całkowicie ok. Przepraszam ja próbowałam to jakoś odkręcić, ale nie wyszło.
-Ale co odkręcić?
-Bo widzisz wygląda na to, że chce cię odwiedzić. Ciebie i Wojtka. Wybacz wiem, ze jestem głupia, ale nie umiem tego naprawić proszę wybacz mi.
-Boże, ale dlaczego ona. Przecież jeśli ona się tu zjawi zapewne wszystko zniszczy. Ale nie wiesz, ja jej na to nie pozwolę. Mam nadzieję, że nie podałaś jej mojego adresu-powiedziałam lekko zirytowana
-Nie nie podałam, ale ja naprawdę cie przepraszam to był przypadek. Ona mnie sprowokowała.
-Dobrze to już nie ważne. Teraz już nic tego nie cofnie wybacz muszę kończyć na razie
-A wiec wybaczasz? -nic nie odpowiadając odłożyłam słuchawkę
 Długo myślałam jak to mogło być Worgule możliwe, że ona znów pojawi się w moim życiu. Nie dane mi było jednak rozwikłać zagadki gdyż do mieszkania wszedł Wojciech i oznajmił mi, że chce zaprosić mnie na kolacje. Muszę przyznać, że byłam zaskoczona, pozytywnie…
                                                 *************************************
Wieczór
Byłam już gotowa do wyjścia miałam na sobie czarną jak noc, opiętą sukienkę i szpilki tego samego koloru. Wojciech natomiast  ubrany był w garnitur.
-Wyglądasz nieziemsko
-Dziękuję, miło. Idziemy?
-Oczywiście.
Trafiliśmy do przytulnej restauracji na obrzeżach Londynu. Nie byłą ona może iście wykwintna i droga, ale to własne było to co lubię. Małą cicha knajpka, która ma w sobie ten  klimat. Po zjedzonym posiłku wybraliśmy się na spacer. W pewnej chwili gdy byliśmy w samym środku parku chłopak zatrzymał się i spojrzał mi głęboko w oczy.
-Maja jesteś dla mnie wszystkim, wiem, że ostatnio cie zaniedbywałem, ale chciałbym to naprawić. Ale teraz chciałbym cie prosić o to czy zechcesz zostać moją panią, moją drogą życia? Czy zostaniesz moją dziewczyną?- serce stanęło mi w gardle, teraz wiedziałam już dlaczego ostatnio był tak zdenerwowany i mnie unikał
-Wojtek nie spodziewałam się, ze jesteś takim poetą-uśmiechnęłam się-zgadzam się – pocałowałam go czule w usta
Po przechadzce Londyńskimi ulicami wróciliśmy do mieszkania. Byłam bardzo zmęczona, ale i szczęśliwa. Razem z Wojtkiem położyłam się w naszej sypialni i zasnęłam przez długi czas czułam spojrzenie chłopaka, które przeżerało mnie od zewnątrz.
                                ************************************************
Gdy wstałam Wojtka już nie było. Ja korzystając z dnia wolnego wzięłam się za porządki. Około południa zadzwonił dzwonek do drzwi. Zblazowana poszłam otworzyć. To co zobaczyłam doszczętnie mnie rozwaliło.
-Hej kochanie, jak się masz? Wpadłam na weekend do Londynu i pomyślałam, że odwiedzę przyjaciółkę
-Yy… cześć nie spodziewałam się ciebie, wybacz, ale właśnie wybieram się na uczelnie załatwić kilka spraw.
-W czymś takim?
-Nawet jeśli to co?
-No nic miałam nadzieję, ze zostaniesz ze mną no, ale cóż jak widać będę musiała sama poczekać-0 w tym momencie chciała wparować do mojego mieszkania, ale nie pozwoliłam jej na to
-Co chciałaś zrobić?
-Myślałam, że mogę się u ciebie no i oczywiście Wojtka zatrzymana kilka dni
-Niestety wybacz, ale robimy remont i sami nie mamy dla siebie miejsca
-No cóż trudno  zostawię ci mój numer zadzwoń
-Jasne  zadzwonię – w tym momencie wszedł Wojtek, Wiola chciała wejść do środka, ale zamknęłam jej drzwi przed nosem
-Kto to był?- zapytał zaciekawiony chłopak
-Można powiedzieć, że dawna znajoma
-To znaczy? Długo się znacie?
-Jakieś jedenaście lat –bąknęłam – a co ty taki ciekawski
-Nie nic nie ważne, to jest jej numer tak? – wskazał na różową karteczkę
-Tak a co masz ochotę się z nią spotkać?
-Nie dlaczego po prostu pytam, kim ona jest dla ciebie bo chyba nie byłaś zadowolona z jej wizyty?
-Hm... pytasz kim ona jest dla mnie? Dla mnie jest ona gatunkiem wymarłym ,nigdy nie spełnionym, do końca walczącym
                                                             
                                     ******************************************
Perspektywa Wojciecha
Postanowiłem zadzwonić do tej całej Wioli i spotkać się z nią. Umówiliśmy się w małej knajpce w centrum Londynu.
-Hej
-Cześć posłuchaj chciałem z Toba porozmawiać. Wiem, ze znasz się z Maja ponad 10 lat i zapewne dobrze ją znasz. Chciałbym zrobić jej niespodziankę i zabrać ja gdzieś na kilka dni. A ty pewnie wiesz co ona lubi, gdzie często wyjeżdżała, o czym marzyła.
-Ach to o To ci chodzi? No dobra chcesz wiedzieć to proszę. Uwielbia Morze Bałtyckie, w dzieciństwie często tak jeździła. A, że uwielbia jeździć pociągami bo twierdzi, ze to ma klimat często tak robiła. Niedawno gdy z nią rozmawiałam , bo często rozmawiamy nie wiem czy wiesz chciała się tam wybrać. Mam nadzieję, ze pomogłam.
-Trochę to dziwne co mówisz no, ale cóż dziękuję ci za pomoc odezwę się do zobaczenia.
-Pa – odpowiedziała dziewczyna i przytuliła się do mnie co było nieco dziwne.
Po wyjściu z kawiarni udałem się do biura podróży i wykupiłem tygodniowy pobyt nad „Polskim Morzem”.
Gdy przyszedłem do mieszkania oznajmiłem Maji, ze za tydzień wyjeżdżamy lecz nie wspomniałem  gdzie. Bąknąłem tylko, ze wyjeżdżamy z Warszawy.
                                                                           ****************************
Tydzień później.
Dzisiaj wyjeżdżam razem z Wojtkiem na „Tajemnicze” Wakacje. Nie wiem gdzie. Wiem tylko tyle, że wyjeżdżamy z Polski i jedziemy pociągiem co zupełnie mnie zaskoczyło i już na początku zniesmaczyło.
Gdy byliśmy na miejscu lekko się przeraziłam. Byliśmy nad Polskim Morzem. To nie mogła być prawda. Mieszkamy  w drewnianym domku w miarę dobrze wyposażonym. Wojtek cały czas chodził bardzo wesoły aż do pewnego momentu.
-I jak ci się podoba? Zrobiłem to specjalnie dla ciebie.
-Ale co?
-Przyjechaliśmy tutaj dla ciebie. Początkowo chciałem żebyśmy jechali na Malediwy lub gdzieś gdzie jest gorąco, ale chciałem żebyś była szczęśliwa
-Wojtek o czym ty do cholery mówisz?
-Rozmawiałem z tą całą Wiolą i ona powiedziałam mi, że.. – w tym momencie nie wytrzymałam i zaczęłam swój krzykliwy monolog
-Co ty do cholery mówisz? Jak mogłeś? Co? A swoja drogą nienawidzę podróży pociągami a Polskie morze mi się przejadło Nie lubię tu jeździć – mówiąc to wybiegłam gdzieś na plażę
Usiadłam na jakimś kamieniu  i czułam jak woda zalewa moje nogi. Zastanawiałam się jak to możliwe, że ona znowu  wpieprza się w moje życie i wszystko niszczy. Po około godzinie zobaczyłam postać stojącą za mną gdy się obróciłam zobaczyłam, że jest to mój towarzysz. Usiadł na mokrym piasku i zaczął.
-Przepraszam nie powinienem cie tu zabierać. Mogłem domyślić się, ze nie lubisz takich klimatów. Mogłem po prostu najzwyczajniej w świecie zapytać gdzie chcesz jechać, albo samemu pomyśleć, ze chcesz jechać w jakieś lepsze miejsce – wtedy poczułam jak bardzo go zraniłam
-Jestem głupi przepraszam
-Nie  Wojtek to nie o to chodzi ja po prostu nie chcę mieć a nią żadnego kontaktu, nie znasz jej i nie więź jaka ona jest
-Mówisz o Wioli?
-Tak właśnie o niej
-Możesz mi powiedzieć kim tak naprawdę dla ciebie jest?
-Hm… pytasz kim ona jest dla mnie? Dla mnie jest ona gatunkiem wymarłym, nigdy nie spełnionym, do końca walczącym…
-Przepraszam ja nie powinienem
-Nie ważne wracajmy do domku
Gdy już tam byliśmy byłam bardzo zmęczona. Wzięłam prysznic  i położyłam się do łózka. Pochwili dołączył do mnie Wojtek. Widziałam jak jest przygnębiony  tym co się stało. Wtuliłam się w niego na co on rzekł
-Wiesz jeśli chcesz możemy wyjechać z tond nawet jutro
-Nie – stanowczo zaprzeczyłam – chcę tu zostać tylko z tobą, mam przeczucie, że jeszcze może tu być wspaniale kocham cie dobranoc
-Nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham  śpij dobrze
                                         ************************************************
Jest następny jestem już jestem wróciłam z obozu i muszę wam powiedzieć, ze było świetnie. Ludzie byli po prostu genialni. Tylko rozstania żal. Bez płaczu i przytulania się nie obeszło. No cóz nastepny za rok. NO, ale cóż nie zanudzam was więcej. Co do nominacji obiecuję, ze do wtorku na wszystkie odpowiem. Jak wam się rozdział podoba? To już chyba jest połowa powiadania no może troche mniej. Z teszta zobaczymy jak będzie z moja weną. Rozdział zostawiam do waszej oceny.
Czytasz=komentuj


                                                                                                                                                   Pozdrawiam J

22 komentarze:

  1. Rozdział jak zwykle super!!
    Wredna Wiolka -,- Mam nadzieję, że jakoś ułożą im się te wakacje ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle świetnie! :) No w końcu. Maja i Wojtek oficjalnie są parą :D Nawet nie wiesz jak się cieszę. Ta całą Wiola mnie już denerwuje. Ale żeby powiedzieć, że Maja kocha pociągi i polskie morze, czego tak naprawdę nienawidzi to już przesada. Co za podła dziewczyna?! Oby te wakacje były bardzo przyjemne. Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze bosko! Nareszcie Wojtek i Maja są parą, tak na to czekałam :3 Ale ta Wiolka? Niech spada, denerwuje mnie ._. Czuje, że to nie koniec problemów z nią związanych.
    Szczerze? Gdybym dowiedziała się, że mój chłopak planował Malediwy, zamiast tego pojechaliśmy nad Bałtyk, też bym była wykurzona ^^ No ale te wakacje mogę być jeszcze fajne :))

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :**

    http://gelb-schwarz-liebe.blogspot.com/
    http://brak-tchnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! Cudownie, że w końcu są razem. Czekałam na to! :)
    A ta Wiolka, szkoda słów! Na pewno jeszcze namiesza -,-
    Czekam na następny
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogge . Szczegóły u mnie na blogu .;) ;http://chwilaazmieniawszytko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie że są razem :) Przeczuwam że ta cała Wiolka trochę namiesza...
    Pozdrawiam, czekam na kolejny i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział jest świetny..
    Ale Wiolka namieszała
    Wojtek jaki słodziak.:**
    czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział genijalny, mam nadzieję że Wiolka nic nie popsuje między nimi...

    OdpowiedzUsuń
  9. Głupia Wiolka! Jak można być tak wredną suką i wpierdzielać się innym w życie?! Nie ogarniam takich ludzi... Ogólnie rozdział strasznie mi się podoba i ogromnie cieszę się że Maja jest z Wojtkiem. Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny <3
    Mam nadzieję, że wszystko się ułoży ;)
    Wredna Wiolka -_-' Jak ja nienawidzę takich ludzi...
    Czekam na następny .
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział ♥ Wredna wiolka -,- .
    Czekam nna następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. jakiesz to są zajebistości oni są parą !!! jak super ta Wiola jest jakaś stuknięta ona mi kogoś przypomina a Ola także i kogoś przypomina (ty już wiesz kogo) myślę że te wakacje im się udadzą i jakoś ich jeszcze bardziej zbliża:) co do rozdziału zajebisty i czekam na nexsta ;) :** aha sp. genialności i genialnie piszesz :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś czuję, że Wiola na tym nie spocznie... A Wojtek powinien się trochę sam domyślić, albo po prostu zapytać....
    zapraszam do mnie : http://kolorowezycie14.blogspot.com/\
    ps. też byłam na obozie, i z tymi rozstaniami przeżyłam dokładnie to samo co ty :/

    OdpowiedzUsuń
  14. coś przeczuwałam,ze ta Wiola coś wykombinuje.Mam nadzieje,zę Wojtek z Majką będą szczęśliwi
    czekam na next i zapraszam do siebie na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Po prostu nie mam słów, świetny!Nie moge się doczekać nowego:);*

    OdpowiedzUsuń
  16. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger więcej informacji u mnie : http://milosci-nie-zabijesz.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html
    Zapraszam i pozdrawiam :** Maja <3

    OdpowiedzUsuń
  17. kocHAM TO OPOWIADANIE;*Kiedy mozna sie spodziewać nowego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń