-Kochanie co
się stało?-zapytał ojciec.
-Nie
przyjęli cię? Boże córciu tak mi przykro.-Odezwała się matka
-Daj może coś źle przeczytałaś-Ola odebrała mi list i po chwili powiedziała:
-Przecież tu
pisze ,że cie przyjęli
-Umiesz
dobrze czytać po angielsku?-ledwo wydukałam przez łzy
Ola stanowczo
odpowiedziała-Tak.
-A wiec
czytaj dalej ,nie dostałam pokoju jestem na liście oczekujących rozumiesz?!-Zapytałam
prawie krzycząc.
-Nie
denerwuj się tak to nie nasza wina może za rok ci się uda-Powiedziała matka
-Ale ty nic
nie rozumiesz ,wy wszyscy niczego nie rozumiecie –Krzyczałam nie miałam ochoty
nikogo widzieć.Pobiegłam do swojego pokoju i siedziałam tam przez cały dzień.
Wieczorem
nie miałam na nic siły ,miałam ochotę zapomnieć o całym świecie i o tym co wydarzyło
się tego dnia.
Po krótkim czasie zasnęłam.
Następny
dzień!
Obudziły
mnie promienie słonecznie wdzierające się do mojego pokoju przez zasłonięte firanki.Marzyłam
by wczorajszy dzień był tylko snem ,aby był tylko moim koszmarem. Niestety to
było moje prawdziwe życie ,moje plany i marzenia legły w gruzach. Pomyślałam,że
już chyba nie mam po co żyć. Wtedy do mojego pokoju weszła mama.
-Kochanie
chodź na śniadanie.
-Nie jestem
głodna.-Odpowiedziałam
-Musisz coś zjeść
,wczoraj przez cały dzień nic nie jadłaś.
-Dobrze
zaraz zejdę tylko się ubiorę-powiedziałam nieco znużona.
Nadszedł
czas ,aby ogarnąć się i otrząsnąć . Trudno jeśli teraz się nie udało to może następnym
razem wszystko pójdzie po mojej myśli?. Próbowałam sama siebie oszukiwać.
Myśleć pozytywnie ,ale jakoś mi się to nie udawało.
Wzięłam prysznic ,ubrałam białe spodenki i zwiewny,
granatowy top.
_________________________________________________________________________
Po śniadaniu będąc już w swoim pokoju z rozmyśleń wyrwała mnie mama prosiła abym poszła do pani Aliny i zaprosiła ją oraz jak ujęła moja mama jej „uroczego” gościa na grilla
Po śniadaniu będąc już w swoim pokoju z rozmyśleń wyrwała mnie mama prosiła abym poszła do pani Aliny i zaprosiła ją oraz jak ujęła moja mama jej „uroczego” gościa na grilla
Co w nim
takiego uroczego?- Pomyślałam. Ale cóż poszłam do domu sąsiadki i tuż przed
wejściem usłyszałam chyba pierwszy raz w życiu jak pani Alina podnosi głos.
Usłyszałam dosyć ostra wymianę zdań.
-Wojtuś
dobrze wiesz jak bardzo mi na tym zależy-Mówiła kobieta.
-Tak ciociu
rozumiem ,ale posłuchaj kiedy jacyś dziennikarze lub kto kol wiek inny się
dowie zaszkodzę sobie i nie tylko.
-Wojtek-Powiedziała
już nieco zdenerwowana kobieta
-Czy ja cie
kiedykolwiek o coś prosiłam? Nie odpowiadaj bo wiesz ,że nigdy wiec przemyśl to
i zrób to dla mnie ,to jest tak wielka szansa.
Na tym
skończyła się ich rozmowa bo podczas niej ja zapukałam do drzwi. Tak wiem ,ze
to głupi ale w sumie nie wiem czemu to zrobiłam ,może nie chciałam dłużej słuchać
ich kłótni?
-O Maja
wejdź –powiedziała nieco wystraszona na mój widok kobieta
-Dzień dobry
,nie chce przeszkadzać ,ale mama prosiła mnie bym zaprosiła was na grilla
Dzisiaj o 18:00.
-Ach to miło
z waszej strony ,na pewno przyjdziemy prawda Wojtek?-Powiedziała kobieta
-Tak ,tak
jasne na pewno przyjdziemy.
Podziękowałam
i wróciłam do domu .Ciągle myślałam o kłótni kobiety ze swoim gościem.
Zastanawiałam się o co mogło pójść. Pani Alicja byłą
nadzwyczaj spokojną kobietom i nigdy bez powodu nie podnosiła głosu. Ale cóż
nie chciałam sobie tym zaprzątać głowy miałam wiele pracy ,musiałam pomóc mamie
przy grillu .
17:30
-Kochanie ja
już sobie tutaj poradzę a ty idź i się przygotuj.-powiedziała mama
-Mamo ,ale
niby jak ja mam się przygotować?-powiedziałam lekko zdezorientowana.
Przecież to
pani Alina ale nie jakaś delegacja z Brukseli
-No tak ale
ona nie przyjdzie sama ,przyjdzie ze swoim gościem i należy abyś zaprezentowała
się przy nim należycie.
-No dobra
,ale nie zamierzam się jakoś wybitnie stroi-powiedziałam zniesmaczona
-Tylko pamiętaj
ubierz sukienkę
Po co mam
sukienkę ubierać? Ale dobra jakby miał się mnie przez cały wieczór czepiać to
ubiorę ,trudno jakoś przeżyje.
Weszłam do
mojego pokoju i zaczęłam myśleć co ubiorę. Nie specjalnie przepadałam za
sukienkami nie miałam ich jakoś wybitnie dużo choć kolka by się pewnie znalazł.
Po 10 minutach stania przed szafą postawiłam na czarna dosyć krótką sukienkę w
kwiaty oraz moje czarne ,klasyczne buty
na małym obcasiku.
Po około 20
minutach byłam gotowa. Postanowiłam ,że skoro mam sukienkę to wypadałoby również
mieć lekki makijaż . Postawiłam na czarna kredkę ,tusz do rzęs i jasnobrązowy cień.
Nie lubiłam
się malować jeśli widziano mnie w dosyć widocznym makijażu to musiał to być wielkie
święto.
Gdy byłam
już gotowa zeszłam na dół kontem oka widziałam ,że na tarasie już siedzą
goście. Ostatni raz spojrzałam w lustro i wyszłam na taras ,przywitałam się i
usiadłam na przeciwko pana „uroczego”.
Po zjedzeniu
posiłku wstałam i chciałam pozbierać
naczynia ,ale pani Alina powiedziała:
-Kochana
zaczekaj chwile ,usiądź mamy dla ciebie niespodziankę.
-Wy ? To
znaczy?-zapytałam
-To znaczy
ja i Wojtek ,prawda?
Chłopak przytaknął.
-Posłuchaj
twoja mama mówiła mi o twojej sytuacji i postanowiłam to znaczy postanowiliśmy
,że jeśli tylko chcesz to do czasu nie otrzymania przez ciebie pokoju możesz mieszkać
u Wojtka , w Londynie.
Zatkało mnie
nie wiedziałam co powiedzieć wtedy popatrzyłam na Wojtka , widziałam
niezadowolenie na jego twarzy. Wtedy uświadomiłam sobie czego dotyczyłam ich kłótnia
dzisiejszego poranka. Zrozumiałam ,że on mnie tam nie chce. Wzięłam naczynia i
bez słowa udałam się do kuchni. Gdy tylko tam byłam od razu się rozpłakałam.
Co ja mam
zrobić? Pomyślałam jeśli tam pojadę będę się czuć jak przeszkoda ,jeśli zostanę
nigdy sobie nie wybaczę ,że zmarnowałam tak wielką szanse. Wtedy do kuchni
wszedł ten przez ,którego miałam mętlik
w głowie. Starałam się otrzeć łzy z moich policzków ,ale on to zauważył.
Zapytał tylko:
-Nie
cieszysz się?
-Niby dla
czego mam się cieszyć?
-Będziesz
miała gdzie mieszkać na czas studiów-nie zdążył dokończyć bo mu przerwałam
-Mam się
cieszyć z tego ,że będę mieszkała u osoby która tego nie chce?-powiedziałam
-O co ci chodzi?-zapytał
-Słyszałam
poranną kłótnie
-O Jezu dobra
przyznaje na początku tak było ,ale to przemyślałem i myślę ,że nie będzie tak
źle.
-Szczery aż
do bólu?-zapytałam
-Oj daj
spokój to dla ciebie duża szansa a po za tym jesteś na liście oczekujących
kiedyś dostaniesz pokój i jak nie będziesz chciał ze mną mieszkać to po prostu się
przeprowadzisz. To jak? Zgadzasz się?
-Chyba nie mam innego wyboru, no cóż jakoś przeżyje.
Moje życie w
ciągu ostatnich trzech miesięcy bardzo się zmieniło. Postanowiłam ,że wyjadę do
Londynu i zamieszkam u Wojciecha. To właśnie dzisiaj miałam wyjechać zostawić
całą moja rodzinę panią Alinę przyjaciół i Ole. Moją kochaną i zwariowaną Olkę.
-Boże jak ja
bez ciebie przeżyję-powiedziałam przez łzy żegnając się z Olą na lotnisku
-Nie będzie
tak źle zobaczysz ,przecież wrócisz tak?-zapytała płacząc moja kochana
przyjaciółka
Wrócę tak
szybko jak tylko się da ,a ty obiecaj mi ,że dopóki nie wrócę nie znajdziesz
sobie innej przyjaciółki?-uśmiechnęłam się przez łzy
-Kocham cie
ty moja wariatko –powiedziała
-Ja ciebie
też-powiedziałam i przytuliłam się do niej mogłabym tak stać wieczność ,ale
Nie mogłam.Podeszłam
do rodziców i pożegnałam się z nimi.
Płacząc wsiadałam
do samolotu. Wiedziałam ,że to jest już nieodwracalne ,że zostawiam tu
wszystko. Oparłam się o zagłownik i próbowałam się odprężyć.
Po kilku
godzinach byłam już na miejscu. Gdy wyszłam z samolotu na lotnisku czekał Wojtek.
-Cześć-powiedziałam
-Hej jak
lot?-zapytał
-Nie było
najgorzej ,jedziemy?
-Tak jedziemy
To twój
pokój ,rozgość się-powiedział chłopak gdy
byliśmy na miejscu.
Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku pierwszy raz od
paru ładnych tygodni pomyślałam ,że może nie będzie tak źle…
I oto jest
rozdział 2 mam nadzieje ,że was nie zanudziłam. Nie jest to najlepszy rozdział w
moim wykonaniu ,ale myślę ,że najgorzej nie jest następny w sobotę .
Czytasz-Komentuj.
Świetne! Fajnie, że zamieszkała u Wojciecha :P sadze, ze moze to przynieść dużoooo ciekawych chwil :) zapraszam do mnie na: http://czekajac-na-lepsze-chwile.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na 3 rozdział ! http://czekajac-na-lepsze-chwile.blogspot.com/
UsuńOoooo, ciekawie!! Zamieszka u Wojtka ... ciekawe, co z tego wyniknie ??
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam na następny rozdział! ;*
http://ski-lovestory.blogspot.com/
Bardzo fajny, jestem ciekawa jak tam im razem będzie, czy ktoś im przeszkodzi w dogadywaniu się, czy zaczną żyć jak rodzeństwo, oby coś z nich wyrosło :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nowego bloga, na prolog http://bede-od-zaraz.blogspot.com/.
Usuńnie moge się doczekąc następnego ;D pisz,pisz
OdpowiedzUsuńCZYTAM KOMENTUJE ;d
OdpowiedzUsuńjest CUDOWNY ;d
Zapraszam do mnie na nowy
Usuńhttp://two-love-one-life.blogspot.com/
nie pamiętam jak, nie pamiętam gdzie, ale natrafiłam na link do Twojego bloga :> postanowiłam, że wykorzystam wolną chwilę i przeczytam. zacznę może od tego, ze cieszę się, że opowiadanie jest z udziałem Wojtka, bo takowych mi normalnie brakuje :D tak jak wcześniej czytałam, już ktoś zwrócił Ci uwagę dotyczącą ortografii i interpunkcji, więc ja już się nie będę odzywać, po prostu nad tym popracuj :> ogólnie masz chyba niezły pomysł na to opowiadanie, co wnoszę po tych dwóch rozdziałach. miło spędzam czas czytając tego bloga, dlatego czekam na kolejny i zapraszam do mnie c:
OdpowiedzUsuńhttp://zakochana-w-robercie-lewandowskim.blogspot.com/
Super czekam na następny niemam słów by to opisać no to tyle pozrdzo :*
OdpowiedzUsuńto jest świetne ! czekam na nastepny !
OdpowiedzUsuńzapraszam http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/2013/04/rozdzia-23.html mile widziany komentarz :D
Fajnie, fajnie. Może z tego wyniknąć ciekawa historia.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie skijupingforever.blog.pl i proszę o komentarze.
Swietny :*
OdpowiedzUsuńgenialny <3 czekam na kolejny ::)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie komentowałam wcześniej, ale nie miałam czasu na czytanie. Ale już nadrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że będzie mieszkać z Wojtkiem ;) On jest trochę nieobliczalny, więc może być ciekawie ;)
Pozdrawiam ;)
// story-of-arsenal
http://story-of-arsenal.blogspot.com/ Zapraszam na 14 :)
OdpowiedzUsuńho, ho, ho. to się porobiło. Bardzo miło ze strony Wojtka, że mimo wszystko się zgodził. Czekam na rozwój akcji. Jeśli mozesz to informuj mnie o nn na too-easy-to-destroyed.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!